Ludowy Klub Sportowy Mazur Wydminy - strona nieoficjalna

Galeria zdjęć

Trener Kołodziejczyk miał spory komfort przy wyborze podstawowego składu, gdyż miał do dyspozycji aż 16 zawodników, pomimo nieobecności m.in Wąsaka, Ordowskiego i Turolskiego. Pogoda dziś mocno jesienna, ale bez żadnych opadów, co sprzyjało grze w piłkę. Obie drużyny wspierały również grupy kibicowskie.
Już w pierwszej minucie Grzana spróbował swoich sił z rzutu wolnego z około 30 metrów, ale piłka przeleciała obok bramki. W 8. minucie rożny dla gości, dośrodkowanie Butyłowa po czym Dawidziuk głową uderza w kierunku bramki, ale na posterunku był bramkarz, który na raty zażegnał niebezpieczeństwo. W 11. minucie Jaworowski pewnie łapie strzał w środek z 20 metrów. 16 minuta. Peliszko strzela z dystansu, ale bardzo niecelnie. W 21. minucie wydminianie stanęli przed znakomitą szansą. Wolański po błędzie obrońcy wyszedł "sam na sam" z bramkarzem gospodarzy i fatalnie skiksował przy próbie uderzenia! Piłka wyleciała tuż obok chorągiewki... W 28 minucie rzut wolny dla Mazura z odległości około 19 metrów od bramki. Do futbolówki podszedł Robert Dawidziuk i przepięknym mierzonym strzałem umieścił ją w samym okienku bramki! Bramka stadiony świata! 0:1. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy oba zespoły nie stworzyły sobie żadnych ciekawszych sytuacji. Mazur dobrze kontrolował grę, rozbijając wszystkie próby ataku rywali szczelną obroną.
Na początku drugiej połowy z powodu kontuzji boisko opuścił Bierć, w jego miejsce wszedł Nazarkiewicz, który zamienił się pozycjami na boisku z Karolem Rodziewiczem. W 53. minucie rzut wolny dla Olimpii  z 25 metrów. Płaskie i mocne uderzenie wpada w róg, w którym stał nasz bramkarz. Niespodziewane wyrównanie. 1:1. Po godzinie gry uderzenie z dystansu jednego z zawodników z Miłek przelatuje tuż obok słupka. W 63. minucie kolejny strzał z dystansu gospodarzy, Jaworowski z problemami odbija piłkę za linię końcową. Po dwóch minutach wielkie zamieszanie w naszej "szesnastce". Po błędzie jednego z naszych obrońców najpierw "Rupert" zatrzymał napastnika w sytuacji "jeden na jeden", a po chwili dobitkę z linii bramkowej przytomnie wybija Mateusz Grzana. Pierwsze 20 minut drugiej części gry zdecydowanie pod dyktando Olimpii Miłki. 78 minuta. Nazarkiewicz dogrywa w pole karne z rzutu rożnego, lecz Michalak główkuje ponad poprzeczką. Po chwili błąd bramkarza gospodarzy, który wypuszcza piłkę po dalekim zagraniu od naszego zawodnika, ale strzał Wolańskiego z ostrego kąta zostaje wybity na rzut rożny. W pierwszej z czterech doliczonych minut rzut wolny dla LKSu z 17 metrów. Do piłki podszedł zdobywca gola z pierwszej połowy, jednak tym razem na przeszkodzie dla "Okonia" stanęła poprzeczka! Ależ było blisko! Do końca rezultat już się nie zmienił. Remis i raczej z przebiegu spotkania jest to sprawiedliwy wynik.
Mazur nie zagrał źle, nie zagrał również dobrze. Z trybun nasza gra wyglądała przeciętnie, podobnie jak i Olimpii. Troszkę można żałować niewykorzystanych szans w ataku. Ale jeśli nie umiesz wygrać meczu to go zremisuj. I podopieczni Miłosza Kołodziejczyka to zrobili. Przy okazji dziękujemy oczywiście świetnym jak zwykle Mazurowcom, którzy przez całe spotkanie głośno dopingowali i po meczu otrzymali zasłużone podziękowania od piłkarzy.

Olimpia Miłki - Mazur Wydminy 1:1 (0:1)

Bramka:
Dawidziuk Robert

Polecamy galerię zdjęć autorstwa Waldemara Otoka.

• Komentarzy [2]
• czytano: [1123]
• DO