Ludowy Klub Sportowy Mazur Wydminy - strona nieoficjalna

Wilczek Wilkowo okazał się zbyt silny dla piłkarzy Mazura. Gospodarze odnieśli zwycięstwo 4:1.
Jak wiadomo mecze organizowane w środku tygodnia zawsze są trudniejsze do organizowania. W autobusie Mazura zabrakło aż 3 podstawowych graczy: Michalaka, Cywińskiego oraz Krukowskiego (szkolne wyjazdy i choroba), a ława rezerwowych także była króciutka. Pomimo takich braków kadrowych początek meczu był dość wyrównany, z lekką przewagą gospodarzy, którzy stworzyli sobie kilka groźnych sytuacji. Jednak Koleśnik tego dnia był w świetnej dyspozycji. Pierwsza bramka była dość przypadkowa. Wybijana piłka trafiła w naszego zawodnika, a do odbitej piłki dopadł zawodnik gospodarzy i ładnym strzałem z 25 metrów w "okienko" wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Do końca połowy bramki już nie padły, chociaż Wilczek miał ku temu kilka okazji. 1:0.
W przerwie trener Michalak zmotywował swoich zawodników, a ci przejęli inicjatywę i zagrażali bramce Wilkowa. W 55 minucie ogromny błąd popełnił sędzia, który nie odgwizdał faulu na Lakwie (blokował piłkę, która opuszczała boisko i został popchnięty ręką w plecy, po czym przewrócił się). Napastnik zgrał do środka, a tam piłkarz gospodarzy skierował piłkę do pustej siatki. 2:0. Pięć minut później nadzieję w serca wydminian wlał Mateusz Grzana, który fantastycznym strzałem z 35 metrów pokonał bramkarz rywali. Chwilę potem mógł być nawet remis ale świetnej okazji nie wykorzystał Andrzej Lakwa. Po jednej z wielu kontr, w polu karnym Rafał Koleśnik faulował napastnika Wilczka. Jedenastka pewnie została wykorzystana. Mazur, który mocno się odkrył, nadział się na groźną kontrę po której wynik ustalono na 4:1. Należy dodać, że bardzo dobrze spisał się drugi bramkarz wydminian, 14-letni Rafał Jaworowski, który obronił kilka świetnych strzałow rywali.


Wilczek Wilkowo - Mazur Wydminy 4:1 (1:0)

Bramka:
Grzana Mateusz

• Komentarzy [0]
• czytano: [1273]
• DO